Podnoszę „kiecę” i na scenę lecę – bo kobietę do tańca się prosi!
W Klukach!
Do góry nogi, spoglądam na progi – bo na scenę ZPiT właśnie wchodzi.
Deszczowo - słoneczna pogoda zaprasza członków ZPiT ZL do tańca. Stare nazwy kaszubskie przybliża wszystkim – kierownik Zespołu – Pani Renata Hopa. Za nią podążają muzykanci, tancerze i śpiewacy. Tłum turystów włącza się do wspólnej zabawy, bo….
- wprowadzamy morskie klimaty, kaszubski alfabet, znane i podziwiane utwory regionalne, aby cząstka Lęborka stworzyła na scenie wielkie zamieszanie. Publiczność dopowiada słowa, fotografuje pokazy, uczestniczy w wykorzystaniu instrumentów do prezentacyjnej gry z turystami.
Kobiety i mężczyźni!
Przednia zabawa zachęca mężczyzn do tańca. Bo ich zadaniem jest zaproszenie do siebie cudownie ukazanych kobiet. Płeć piękna lekko się zastanawia, piszczy, w podskokach odmawia, a za moment uwodzi po kaszubsku. W takim liryczno - skocznym uniesieniu miłość, szacunek, uznanie- wkraczają do akcji. Publiczność szaleje. A mężczyźni oblewają wodą wszystkich zgromadzonych ludzi.
Czas na wielkie szaleństwo pomaga pojąć i zrozumieć wiejskie tradycje:
- kopanie torfu, pranie na tarce, wykorzystanie izb do stworzenia namiastki swojskiego życia, prace męskie przy koniach, owcach i kurach, ponieważ do ludowości droga nigdy nie jest długa.
Bo mężczyzna kobietę do tańca zawsze prosi....i na rękach nosi.....